Oto jak zaczęła się moja zażyłość z wrażliwością i ekspresją Schulza. To za sprawą niniejszej adaptacji graficznej, jeszcze wówczas nieświadomie, wstąpiłem, mówiąc słowami prof. Józefa Olejniczaka, do „Zakonu Schulza”. Odtąd filozofia mistrza z Drohobycza – jego słowa, myśli, rysunki, w końcu całe życie – są dla mnie niewyczerpanym źródłem artystycznych inspiracji.

Mieszkańcy miasta dumni są z tego odoru zepsucia, którym tchnie ulica.

Bruno Schulz [„Ulica Krokodyli”]

AKWARELA I TUSZ NA PAPIERZE [15X21]