Kiedy spoglądam na obraz obok, niezmiennie słyszę dwa utwory. Z jednej strony wokalny aksamit, którego tkaczem Tom Cully w utworze „Silence, Night & Dreams” z albumu Zbigniewa Preisnera o tym samym tytule. Albumu, który w tamtym czasie był moją latarnią. Z drugiej zaś piosenkę, która zaistniała i zadomowiła się w moim życiu znacznie później – mowa o „Kołysance dla Jaszy”, którą do końca mych dni będę kojarzył z Joanną Słowińską, jej energią i TYM koncertem.


TECHNIKA MIESZANA [15X21]